Drogi w USA stają się coraz bardziej zabójcze. Nowa strategia Departamentu Transportu postara się pomóc.

Jeśli masz zginąć w wypadku komunikacyjnym w Stanach Zjednoczonych, najprawdopodobniej stanie się to na drodze lub autostradzie. W latach 2011-2020 w wypadkach komunikacyjnych zginęło ponad 370 000 osób. Około 94 procent tych zgonów miało miejsce na drogach. Dla porównania, koleje odpowiadały za 2 proc. 

Te i inne statystyki zostały przedstawione w nowym raporcie Departamentu Transportu USA. Sekretarz Pete Buttigieg zauważa w liście poprzedzającym publikację, że kraj stoi w obliczu „kryzysu na naszych drogach”. Sam raport, nazwany Narodową Strategią Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, stwierdza, że ​​rok 2020 był złym rokiem dla śmiertelnych ofiar wypadków drogowych. W tym roku w wypadkach samochodowych zginęło około 38 680 osób, co stanowi wzrost o około 7 procent w porównaniu z rokiem poprzednim. Analizując to dalej, te zgony były wyższe w podgrupach – na przykład o 9 procent wyższe w przypadku motocyklistów w porównaniu z zgonami w 2020 roku i o 23 procent w przypadku osób rasy czarnej. 

Liczba zgonów nadal rosła w pierwszej połowie 2021 r. – konkretnie o około 18 procent od 2020 r. Celem, jak napisał Buttigieg w raporcie, jest brak zgonów. „Zero to jedyna dopuszczalna liczba zgonów i poważnych obrażeń na naszych drogach” – napisał. Z tego powodu nowy dokument strategiczny, opublikowany dzisiaj, przedstawia pięć różnych ścieżek, na których należy się skoncentrować. 

Te pięć różnych obszarów przedstawia się następująco: Pierwszym z nich jest to, co raport opisuje jako „Bezpieczniejsi ludzie”, który dotyczy ludzkich zachowań, które mogą wpływać na bezpieczeństwo, takich jak prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu lub niezapinanie pasów bezpieczeństwa. Drugi dotyczy samej struktury ulic, zwracając uwagę na przykład na różnice między drogami wiejskimi i miejskimi. Trzecia dotyczy systemów bezpieczeństwa w samych samochodach, które obejmują nie tylko poduszki powietrzne i pasy bezpieczeństwa, ale także nowsze technologie, takie jak automatyczne hamowanie awaryjne. Ostatnie dwa obszary to „Bezpieczniejsze prędkości”, dotyczące szybkości, z jaką poruszają się pojazdy, oraz „Opieka powypadkowa”, która obejmuje opiekę medyczną, jaką otrzymują ludzie po wypadku – i czas potrzebny na przybycie. „Czas przybycia karetek pogotowia i służb ratowniczych jest głównym czynnikiem decydującym o tym, czy poszkodowany przeżyje wypadek, ” stwierdza raport. Ofiary wiejskie są bardziej narażone na dłuższy pobyt w szpitalu. 

Raport zwraca również uwagę na śmierć pieszych i rowerzystów. W 2020 roku na rowerach zginęło 891 osób, co stanowi wzrost o ponad 40 procent od 2010 roku. Ale chodzenie też nie jest tak bezpieczne, zwłaszcza gdy ludzie muszą się martwić, że zostaną potrąceni przez rozpędzony SUV . W 2020 r. 6236 pieszych zginęło w wypadkach drogowych, co stanowi znaczny wzrost w porównaniu z 2010 r. Te rodzaje zgonów nie występują jednakowo we wszystkich grupach. Na przykład w 2018 r. zdecydowanie najbardziej narażeni na śmierć byli ludzie, którzy byli Indianami amerykańskimi lub rdzennymi mieszkańcami Alaski, podróżując pieszo lub na rowerze, a następnie ci, którzy byli Murzynami lub Afroamerykanami, a następnie Latynosami lub Latynosami. 

Dodaj komentarz

Previous post Ta tęczowa ryba rafowa jest tak samo magiczna, jak wygląda
Next post Nadchodzą elektryczne, samoholujące Airstreamy – a maniacy samochodów są podekscytowani